MOJA DUCHOWA RODZINA 

W Wigilię AD 2019 zakończyłam modlitwę za moje kolejne duchowo adoptowane dzieciątko. Które to już? Nie wiem,
nie liczyłam, ale już ładna gromadka… Może 10… 11…

Pierwszy raz podjęłam modlitwę Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego w 2010 lub 2011 roku. Moja córka zaproponowała mi przystąpienie do 9-osobowej grupki, którą tworzyła siostra zakonna pracująca w naszej parafii wraz z młodzieżą
i brakowało im jednej osoby. Zgodziłam się, chociaż bałam się, czy dam radę, czy wytrwam. Ale Pan Bóg błogosławi tym, którzy mówią Bogu „TAK”.

Modlitwa dawała mi ogromną radość, wewnętrzną siłę, usuwała lęki, obawy. Piękne było to, że przez 9 miesięcy (dlatego potrzebne było 9 osób) w każdą pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 13.00 była sprawowana Msza święta za „nasze dzieci”, zamówiona przez naszą grupkę.

I tak się zaczęło. Kończyła się jedna Adopcja, podejmowałam następną. Po 9 miesiącach dołączam rodzinę do poprzednich i nadal otulam modlitwą. I tak rozrasta się moja duchowa rodzina, która nic nie wie o łączącej nas duchowej więzi. Szczególnie zawierzam Bogu rodziców. Proszę o otwarcie ich serc na dar nowego życia, które otrzymali, o dar miłości, aby dzieci wzrastały kochane i bezpieczne w swoich rodzinach.

Słowa, które w przypisanej codziennej modlitwie przez 9 miesięcy wypowiadamy: „….proszę, daj rodzicom miłość
i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś…” bardzo mocno dotykają mojego serca. Myślę, że tej odwagi i miłości rodzice bardzo potrzebują po narodzinach dziecka, aby mądrze je wychować
i stworzyć piękna i kochającą się rodzinę.

Ufam, że kiedyś w Domu Ojca, Bóg pozwoli nam na spotkanie.

mgs

 

do góry